Sports
Tak smutne: Iga Świątek obwiniam siebie i trenera Wima Fissetta za chaos
**Tak smutne: Iga Świątek obwiniam siebie i trenera Wima Fissetta za chaos**
Iga Świątek, jedna z najwybitniejszych tenisistek świata, od kilku miesięcy zmaga się z trudnościami, które wywołały zamieszanie zarówno w jej grze, jak i w relacjach z trenerem Wiem Fissettem. W wywiadzie, który odbił się szerokim echem w mediach, Świątek otwarcie przyznała, że obwinia siebie oraz swojego trenera za to, co nazywa „chaosem” w jej grze. To wyznanie wywołało wiele spekulacji, zarówno wśród fanów, jak i ekspertów, którzy próbują zrozumieć przyczyny tego kryzysu.
### Zmieniająca się dynamika współpracy
Iga Świątek i Wim Fissette nawiązywali współpracę w 2019 roku, wkrótce po przełomowym triumfie Polki na Roland Garros. Fissette, znany z pracy z takimi gwiazdami jak Kim Clijsters czy Simona Halep, miał pomóc Świątek w dalszym rozwoju kariery. Początkowo współpraca wydawała się owocna, ale z czasem zaczęły pojawiać się niepokojące symptomy, które sugerowały, że coś zaczyna szwankować w tej relacji.
Świątek zawsze była osobą bardzo wymagającą, nie tylko od siebie, ale i od swojego sztabu szkoleniowego. Jednakże, jak sama przyznała, w ostatnich miesiącach była „zbyt zafiksowana” na pewnych aspektach swojej gry i postawach trenerskich, co mogło wprowadzać zamęt i prowadzić do błędnych decyzji.
„Czułam, że coś nie jest w porządku. Moje podejście do treningów, do meczów, nie było takie, jak wcześniej. I obwiniam siebie, bo za bardzo próbowałam kontrolować wszystko na boisku, zamiast skupić się na prostych rozwiązaniach. Ale też muszę przyznać, że niektóre zmiany w metodach trenerskich były dla mnie trudne do zaakceptowania. Dodatkowo, presja, którą na siebie nakładałam, sprawiła, że zapomniałam o radości z gry” – mówiła Świątek w jednym z ostatnich wywiadów.
### Jakie zmiany zaszły w grze Igi Świątek?
Po triumfie na Roland Garros w 2020 roku Iga Świątek stała się jedną z największych gwiazd światowego tenisa. Jednak w ostatnich miesiącach jej forma była niestabilna, co wywołało liczne pytania o przyczyny takiego stanu rzeczy. Jej gra stała się mniej płynna, a poziom koncentracji w decydujących momentach meczu wydawał się spadać.
Eksperci zauważyli, że w wielu spotkaniach Świątek zaczęła mniej korzystać ze swojej dominującej gry na korcie, szczególnie w grze ofensywnej. Zamiast agresywnie atakować, często wycofywała się, co powodowało, że jej przeciwniczki przejmowały inicjatywę. Ta zmiana stylu gry mogła być wynikiem prób wprowadzenia nowych elementów, które były trudne do zaadoptowania.
### Presja i oczekiwania
Iga Świątek, mimo młodego wieku, od początku swojej kariery musiała radzić sobie z ogromną presją. Z jednej strony oczekiwania wobec niej rosły po jej sukcesach na wielkich turniejach, a z drugiej – Iga sama stawiała sobie wysoko poprzeczkę, dążąc do perfekcji w każdej chwili. Z czasem te wysokie wymagania przerodziły się w nadmierny stres i frustrację, co nie tylko wpłynęło na jej wyniki, ale także na relacje z trenerem.
Świątek sama zauważyła, że jej relacja z Fissettem zaczęła się zmieniać, gdy próbowała kontrolować każdy aspekt swojej gry. Często w takich momentach zawodnicy zaczynają czuć się wypaleni, co nie pozostaje bez wpływu na atmosferę w zespole.
### Co dalej?
Choć Iga Świątek wyraziła swoje rozczarowanie i obwiniała siebie oraz trenera Fissette, nie oznacza to, że współpraca z Belgiem zostanie zakończona. Świątek zaznaczyła, że choć były momenty trudne, wciąż wierzy w możliwość dalszego rozwoju z Fissettem. Ważne jest, aby obie strony znalazły wspólny język i na nowo zbudowały zaufanie, które jest fundamentem udanej współpracy w profesjonalnym sporcie.
„Wiem, że potrzebuję czasu, aby odbudować swoją pewność siebie i wrócić do radości z gry. I choć obwiniam siebie, to nie rezygnuję z dalszej pracy z trenerem Fissettem. Wierzę, że razem znajdziemy drogę, by przezwyciężyć ten trudny moment” – podsumowała Świątek.
Dla fanów tenisa oraz wszystkich, którzy śledzą karierę Igi Świątek, najważniejsze jest, aby zawodniczka odzyskała równowagę zarówno mentalną, jak i fizyczną. Bo choć sezon 2024 nie rozpoczął się najlepiej, talent Igi i jej determinacja są niekwestionowane. Współpraca z Fissettem może okazać się kluczowa w powrocie na szczyt, o ile obie strony będą w stanie przezwyciężyć kryzys i ponownie odnaleźć wspólny cel.